Gdy robi się coraz chłodniej, od razy zaczynam myśleć o lecie - też tak macie? Lawenda kojarzy mi się z Prowansją. Prowansja kojarzy mi się zaś z beztroskimi wakacjami. Choć w tym regionie Francji byłam tylko raz i to ponad 10 lat temu, do tej pory pamiętam przecudowne i niekończące się fioletowe pola pełne kwiatów o oszałamiającym zapachu. Aby przywołać wspomnienie wakacyjnych wojaży, upiekłam lawendowe magdalenki. Te niewielkie ciastka w kształcie muszelki są bardzo proste i szybkie do zrobienia, a aromat jaki wydobywa się z piekarnika jest po prostu obłędny!
Magdalenki lawendowe
Magdalenki lawendowe
Składniki (na ok. 15 sztuk):
- 80 g cukru
- 2 jajka
- 80 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
- 90 g mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 czubata łyżeczka suszonej lawendy, dokładnie posiekanej lub rozdrobnionej w młynku do kawy
Cukier zmiksować z jajkami. Dodać masło, a następnie mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą. Na koniec dosypać lawendę.
Miskę przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 2 h.
Schłodzoną formę dokładnie wysmarować tłuszczem i wysypać mąką. W każde wgłębienie nałożyć po czubatej łyżeczce masy.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st. przez 12 - 15 min., do tzw. suchego patyczka.