W zimowe dni uwielbiam piec drożdżowe wypieki. Ich zrobienie jest czasochłonne, więc to dobra wymówka, żeby zaszyć się w cieplutkiej kuchni i nie wychodzić na mróz;)
Historia Chelsea buns, czyli angielskich drożdżówek z rodzynkami, sięga aż XVIII w. Gdy po raz pierwszy upieczono je w Old Chelsea Bun House podobno 50 tys. Londyńczyków stanęło w kolejkę, żeby je kupić. Wcale nie dziwię się temu tłumowi, ponieważ te bułeczki są naprawdę pyszne! Puszyste ciasto drożdżowe, nadzienie z masła, cukru i rodzynek oraz lepka glazura to naprawdę smakowita kombinacja (choć najlepsza w dniu pieczenia).
Składniki (na 12 sztuk):
Ciasto
- 500 g mąki chlebowej
- 7 g (1 torebka) drożdży instant
- 70 g cukru
- 1 łyżeczka soli
- 250 ml mleka, lekko podgrzanego
- 40 masła, roztopionego
Nadzienie
- 30 g masła, rozpuszczonego
- 5 łyżek cukru trzcinowego
- 100 g rodzynek
Glazura
- 3 łyżki wody
- 2 1/2 łyżki cukru
Do misy miksera przesiać mąkę z drożdżami. Dodać po kolei: cukier, sól, mleko i masło - zagnieść przy pomocy końcówki-haka na gładkie, dosyć zbite ciasto. Miskę przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce (lub do piekarnika rozgrzanego do 40 st.) na ok. 1 1/2 h lub do podwojenia objętości ciasta.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz krótko zagnieść. Rozwałkować je na stolnicy lekko oprószonej mąką na kwadrat o boku 30 cm. Wierzch posmarować rozpuszczonym masłem, zostawiając ok. 1 /2 cm wolnego od krawędzi ciasta. Posypać cukrem, a potem rodzynkami. Zwinąć jak roladę i pokroić ostrym nożem na 12 równych plastrów. Ułożyć je rozcięciem do góry w natłuszczonej prostokątnej blaszce 32 x 22 cm. Odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce na ok. 30 min.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 190 st. przez ok. 20 min., aż drożdżówki będą mocno złote.
Przygotować glazurę: wodę z cukrem doprowadzić do wrzenia i gotować przez 3 min., do uzyskania syropu. Posmarować jeszcze ciepłe drożdżówki.
Tadam!