To powinien być post z przepisem na tarte tatin, którą miałam przygotować na rodzinne spotkanie. Niestety poniosłam klęskę i zamiast karmelu ugotowałam (i to dwa razy!) czarnego gluta. Ups. Mówi się trudno i szybko piecze z zagniecionego wcześniej kruchego ciasta i pokrojonych na ósemki antonówek banalnie łatwą tartę. Wyszła delikatna, lekka i niezbyt słodka. Niektórzy zjedli po dwa kawałki, więc chyba smakowała:)
Kruche ciasto z jabłkami
Składniki (na tortownicę 24 cm):
Kruche ciasto
(źródło przepisu: Szarlotki Janneke Philippi)
- 100 g masła w temperaturze pokojowej
- 50 g cukru
- szczypta soli
- 1 jajko
- 150 g mąki
- 3 jabłka na mus (czyli antonówki, papierówki lub szara reneta)
- 1 łyżeczka cynamonu, opcjonalnie
Piekarnik rozgrzać do 180 st.
Za pomocą miksera zagnieść kruche ciasto. Jabłka obrać i pokroić na ósemki.
Ciastem wylepić dno tortownicy wyłożony papierem do pieczenia. Na wierzchu ułożyć jabłka i posypać je cynamonem.
Piec przez ok. 50 min.
Tadam!