Chwila wytchnienia od wypieków z letnimi owocami. Dawno nie piekłam moich ukochanych magdalenek i ostatnio naszła mnie na nie tak wielka ochota, że od razu pobiegłam do piekarnika. Do tych uroczych ciastek w kształcie muszelek dodałam rozgniecionego banana, a żeby było jeszcze ciekawiej - zamiast zwykłego masła użyłam palonego, które dodało lekko orzechowego posmaku.
Bananowe magdalenki z palonym masłem
Składniki (na 12 sztuk):
- 60 g mąki, przesianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia, przesianego
- 60 g brązowego cukru
- 60 g masła
- 1 banan, rozgnieciony widelcem
Masło roztopić na patelni, a następnie gotować na małym ogniu, co jakiś czas mieszając, do momentu aż nabierze karmelowego koloru i zacznie pachnieć orzechami. Ostudzić.
Wszystkie składniki zmiksować razem. Masą napełnić natłuszczoną foremkę do magdalenek.
Piec przez 10 - 12
min. w piekarniku rozgrzanym do 190 st.
Smacznego!
Smacznego!
P.S. I kolejny raz zostałam w tym roku nominowana do Liebster Blog Award, za co dziękuję Aleksandrze z Przegryzam:) Tym razem postanowiłam odpowiedzieć na pytania, bez nominowania już kolejnych blogów - mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone;)
2. Miseczka czy talerz –
w czym wolisz przegryzać zupę?
Hmm… Moje głębokie talerze to w zasadzie większe miseczki:)
3. A skoro o zupie
mowa... Klarowna czy krem? Z jakich warzyw najchętniej?
Krem, ale tylko autorstwa mojej Mamy. Choć nie mieszkam już w domu
rodzinnym, często dostaję dostawę słoików z pysznym zupami. Najbardziej lubię
z buraków z mleczkiem kokosowym.
4. Przyznaj się do swojego
kulinarnego grzechu. Po którym wcale nie prosisz o pokutę i nie
postanawiasz poprawy.
Ciasteczka Oreo w zestawie z Nesquickiem z waniliowym mlekiem sojowym –
duuużo cukru;)
5. Miałeś/aś czasem
ochotę podjeść pistacje w dziale orzechów na wagę?
Nigdy w życiu! Należę do osób obrzydliwych, mających nawet
problem z kupnem pieczywa w nieznanych sklepach, w których nie ma jednorazowych rękawiczek;)
6. Jaka jest Twoja
najdziwniejsza fobia?
Nie jestem w stanie połknąć żadnych tabletek, wszystkie rozgryzam lub
rozgniatam. Jak byłam mała usłyszałam,
że córka Ewy Błaszczyk zapadła w śpiączkę, ponieważ zakrztusiła się, łykając
aspirynę - wmówiłam sobie, że mnie też to spotka.
7. Czy serio czytasz
magazyny kulinarne?
Regularnie kupuję tylko Kukbuka. Inne przeglądam czasem w
Empiku.
8. A posty innych
blogerów? Czytasz, czy raczej oglądasz tylko fotografie?
Zazwyczaj czytam tylko kilka pierwszych zdań i oglądam fotografie.
9. Cerata. Renesans czy
wciąż kuchenny kicz?
Renesans w nieco kiczowatym stylu, który lubię! No i... zapach ceraty kojarzy mi się z
cudownymi wakacjami z czasów dzieciństwa;)
10. Zdarza Ci się zjeść
coś z podłogi, gdy spadnie?
Nieee. Jak już pisałam jestem obrzydliwa, a w dodatku mam kota non
stop gubiącego długą białą sierść po całej podłodze i nie tylko.
11. Klniesz w kuchni?
A jest ktoś, kto tego nie robi?;)