Jak Wam idą przygotowania do Wigilii? Choinki ubrane, pierogi ulepione, To właśnie miłość obejrzane?;) Ja upiekłam i ozdobiłam dwa rodzaje pierniczków. Czeka mnie jeszcze prawdziwy maraton wypieków - cztery pierniki i cztery serniki. Po pracowitym dniu w kuchni pozwolę sobie na odrobinę rozpusty i nagrodzę się muffinkami Nigelli - z gałką muszkatołową, świeżym sokiem klementynkowym i suszoną żurawiną. Ich zrobienie zajmuje na szczęście tylko chwilę. Można je jeść tak po prostu albo rozerwane na pół i posmarowane masłem lub dżemem pomarańczowym - jak radzi Nigella.
Świąteczne muffinki Nigelli
(źródło: Jak być domową boginią Nigella Lawson)
Składniki (na 12 sztuk):
- 200 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 75 g cukru demarara
- spora szczypta gałki muszkatołowej (zastąpiłam 1 łyżeczką przyprawy korzennej)
- 1 klementynka lub mała pomarańcza
- ok. 50 ml mleka
- 60 g stopionego masła
- 150 g suszonej żurawiny
- 2 łyżeczki cukru demarara
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Piekarnik rozgrzać do 200 st.
W dużej misce połączyć: mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, cukier oraz gałkę muszkatołową. Do dzbanuszka z miarką wycisnąć sok z klementynki lub pomarańczy, a następnie dolać mleka do objętości 150 ml. Sok z mlekiem dodać do stopionego masła i jajka. Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać jedynie do połączenia się składników. Na koniec delikatnie dodać żurawinę.
Ciastem napełnić papilotki i przygotować posypkę. W miseczce wymieszać cukier demerara z cynamonem i posypać muffinki.
Piec przez 20 min.
Smacznego!